Jezus urodził się w ubogiej stajence. W XXI wieku wiele rodzin nadal żyje w skrajnych warunkach. Dotyczy to m.in. rodzin z Vempadu w Indiach, które mieszkają w szałasach zbudowanych z liści palmowca, gliny i blachy falistej. Wspólnie możemy im pomóc. Mogą zająć puste miejsce przy naszym wigilijnym stole.
Olsztyn, 22 listopada 2022 roku
każdy grudniowy i adwentowy dzień przybliża nas do świętowania Bożego Narodzenia. Większość z nas zgromadzi się wokół wigilijnego stołu w rodzinnym gronie. Mam nadzieję, że Państwo również będą mieli taką możliwość. W naszych domach i mieszkaniach będziemy spotykać się ze względu na Jezusa Chrystusa, który przyjął ludzkie ciało i narodził się jako małe dzieciątko w Betlejem. Jak mówi nam Ewangelia „nie było dla nich miejsca w gospodzie”, dlatego Maryja po urodzeniu Jezusa „położyła Go w żłobie”. Te stwierdzenia prowadzą do wniosku, że Jezus urodził się w stajni lub grocie. Było to skrajnie ubogie miejsce.
Dom (mieszkanie) jest dla każdej osoby czymś bardzo ważnym. Wszyscy chcemy mieć własne miejsce na ziemi, wracać do przestrzeni, którą znamy, przebywać w miejscu, w którym czujemy się bezpiecznie. „Setki mieszkańców Vempadu w Indiach mieszka w szałasach zbudowanych z liści palmowca, gliny czy desek, z dachami pokrytymi blachą falistą. Nasza wioska jest często podtapiana przez ulewne deszcze, woda niszczy wtedy te prowizoryczne konstrukcje. Ludzie muszą kupować materiały i budować je od nowa. To też potęguje ich biedę” – napisał ks. Jojappa Chinthapalli SCJ. Dlatego sercańscy misjonarze chcą pomóc najbiedniejszym parafianom w budowie murowanych domów. A jest ku temu świetna okazja, bo można skorzystać z państwowej dotacji na budowę małego domu. Warunkiem jej otrzymania jest wkład własny. Jeśli rodzina sama wzniesie jedno piętro budynku, to na resztę budowy pieniądze wyłoży indyjski rząd. Jednak zaoszczędzenie 12 tysięcy złotych przez rodziny w Vempadu jest poza ich możliwościami…
Mam na imię Leyamma. Pracuję fizycznie zbierając owoce guawy. Moja codzienna pensja to 150 rupii (9 złotych). Mój mąż pracuje w firmie produkującej kadzidła. Zarabia dziennie 300 rupii. Ja coraz częściej choruję, mam silne bóle brzucha i nie daję rady wtedy pracować. U nas nie ma żadnych ubezpieczeń. Nie pracujesz, nie dostajesz dniówki. Mamy trzy córki, jedna wyszła już za mąż, ale dwie studiują i są ciągle na naszym utrzymaniu. Z trudem pokrywamy wszystkie wydatki związane z codziennością i nauką dzieci. Jeśli cokolwiek uda nam się odłożyć, to całość oszczędności przeznaczamy na fundusz budowy domu. Marzymy o murowanym domu, bo aktualnie mieszkamy w „szałasie”, który możecie zobaczyć na zdjęciu.
Takich „domów”, które opisuje Leyamma jest w Vempadu 60. Misjonarze tak skonstruowali projekt pomocowy, że rodzina musi sama uzbierać 25% wkładu własnego, na 25% budżetu (5880 zł) szukamy Darczyńców w Polsce, a resztę sfinansuje rząd. To dla tych biednych ludzi olbrzymia szansa, której nie powinniśmy zmarnować! Tym bardziej, że rządowy program dotacji na domy jest aktualny tylko do końca 2023 roku. Wspólnie możemy zmienić życie rodzin z Vempadu.
Prosimy Was, aby w tym roku puste miejsce przy Waszym wigilijnym stole "zajęła" rodzina z Indii. Wspomnijcie o niej w Waszej modlitwie, a w prezencie ofiarujcie tyle, ile możecie na budowę jej upragnionego domu. Nie pozwólcie, aby w XXI wieku małe dzieci mieszkały w takich warunkach, jakie miała Boża Dziecina w ubogiej stajence.
ks. Piotr Chmielecki SCJ,
Zastępca Sekretarza Misji Zagranicznych
Księży Sercanów