Do tej pory, przez cztery lata trwania projektu „Studia od Serca”, udało się pomóc 20 młodym osobom ze wsi Swoboda-Raszków, którym zależało na kontynuowaniu edukacji. Za koordynowanie pomocy odpowiada sercański misjonarz, ks. Marcin Januś SCJ.
Swoboda-Raszków to polska wieś w Naddniestrzu, czyli Naddniestrzańskiej Republice Mołdawii. Mieszkańcy tego nieuznawanego na arenie międzynarodowej państwa co roku 1 września świętują Dzień Ogłoszenia Niezależności Naddniestrza. We wsi Swoboda-Raszków mieszka około 800 osób, z czego większość ma polskie korzenie, ponieważ teren ten należał do Kresów dawnej Rzeczpospolitej. Chociaż niewielu mieszkańców mówi już w języku polskim, kultywują polskie tradycje i pamiętają o swoim pochodzeniu. W szkole podstawowej dzieci uczą się języka polskiego.
W zachowaniu polskich tradycji pomaga praktykowanie wiary katolickiej. Z tego powodu w przeszłości mieszkańcy borykali się z represjami ze strony socjalistycznych władz. Ukrywana przez lata polska Biblia służyła nie tylko pogłębianiu wiary, ale i nauce języka polskiego. Wybudowany bez wymaganego wówczas pozwolenia w 1976 roku kościół został zburzony zaraz po odprawieniu pierwszej Mszy Świętej. Przez ponad 10 lat mieszkańcy spotykali się na wspólnej modlitwie „w katolickim podziemiu”, a kapłani odprawiali Eucharystię w prywatnych domach. Dopiero w 1988 roku udało się zbudować nowy kościół. Co ciekawe było to możliwe dzięki prawosławnej mieszkance wsi, która podarowała ziemię pod budowę świątyni. Obecnie o podtrzymanie katolickich wartości we wsi Swoboda-Raszków dba polski misjonarz, ks. Marcin Januś SCJ.
Lepszy start
Na początku września ksiądz Marcin przyjechał do Polski razem z trzema osobami z Naddniestrza, które rozpoczną naukę w polskiej szkole średniej. Towarzyszył im oraz ich rodzicom w dopełnieniu wszelkich formalności, zakwaterowaniu w internacie, wykonaniu niezbędnych badań lekarskich. Młodzi Naddniestrzanie będą uczyli się w technikum rolniczym, informatycznym i gastronomicznym w Kaliszu i Dobczycach. Dlaczego kontynuują naukę w szkole średniej w Polsce? Ponieważ jeśli chcieliby pójść na studia, dużo łatwiej jest dostać się na wybraną uczelnię z polską maturą niż mołdawskim odpowiednikiem tego egzaminu. Technikum ukończone w Polsce zapewnia im zdobycie zawodu, a matura otwiera furtkę do wyższego wykształcenia. Te trzy osoby, podobnie jak inni podopieczni misjonarza, korzystają z programu stypendialnego „Studia od Serca”, który wspierają finansowo Darczyńcy Sekretariatu Misji Zagranicznych Księży Sercanów. „Dzięki temu mają ułatwiony start w dorosłe życie, a dorosłe życie muszą zaczynać już w wieku 16 lat, kiedy wyjeżdżają z kraju i opuszczają rodziny” – mówi ks. Marcin.
Dać coś z siebie
Do tej pory, przez cztery lata trwania projektu „Studia od Serca” udało się pomóc 20 młodym osobom ze wsi Swoboda-Raszków, którym zależało na kontynuowaniu edukacji. W ich przypadku problemem nie jest brak zdolności czy chęci do nauki, ale ograniczone możliwości rozwoju. Szkoła na terenie wsi zapewnia edukację do VIII klasy szkoły podstawowej. Jeśli ktoś chciałby kontynuować naukę w szkole średniej, musi wyjechać do któregoś z pobliskich miast, co wiąże się z kosztami utrzymania poza domem rodzinnym. Rodziców często nie stać na ten dodatkowy wydatek, zwłaszcza jeśli w rodzinie jest więcej niż jedno dziecko. W takiej sytuacji z pomocą przychodzi ks. Marcin Januś, który wybiera osoby potrzebujące wsparcia. Po pierwszym roku technikum weryfikuje motywację stypendystów i ich zaangażowanie. „Chodzi o to, żeby umieli także dać coś z siebie, a nie tylko brać. Jedni pomagają przy parafii, prowadzą grupy młodzieżowe, zapewniają oprawę muzyczną, inni skupiają się na dobrych wynikach w nauce” – podkreśla misjonarz.
Dorota Pośpiech
*Część artykułu powstała na podstawie źródeł Towarzystwa Kulturalnego „Echo Pyzdr”.