Już bardzo niewiele brakuje do zakończenia budowy drugiego budynku szkoły podstawowej w Colon. Nowy rok szkolny dzieci z klas 1-3, uczące się do tej pory w klasach – szałasach, rozpoczną już w murowanym budynku.
Szkolnictwo w Czadzie jest na bardzo niskim poziomie. Dotyczy to szczególnie szkół administrowanych przez państwo. Problemy można odnaleźć prawie w każdej dziedzinie związanej z edukacją: od infrastruktury – większość „budynków” szkół to szałasy z drewna i roślinnych mat po wykształcenie i obowiązkowość nauczycieli – nie są oni dobrze przygotowywani do zawodu oraz nie jest też rzadkością, że z niewyjaśnionych przyczyn nauczyciel nie przychodzi do pracy… Na to wszystko nakłada się niestabilna sytuacja ekonomiczna kraju i regularne wstrzymanie wypłat pensji dla nauczycieli. Oni na to odpowiadają strajkami. Na końcu tego łańcucha stratę ponoszą dzieci… Zdarza się, że kończąc podstawówkę dziecko nie potrafi czytać i pisać!
W perspektywie powyższych faktów śmiało można stwierdzić, że świetną robotę w edukacji małych Czadyjczyków robi Kościół katolicki zakładając i prowadząc prywatne szkoły. „Prywatne” bo to Kościół (parafia) finansują budowę budynków szkolnych, a nauczycieli opłacają rodzice. Choć ludzie są tam bardzo biedni to są w stanie zapłacić (w przeliczeniu) 1 euro miesięcznie za edukacje dziecka. Nauczyciel w Czadzie zarabia niecałe 40 euro. Nad szkołą parafialną oprócz księdza proboszcza (w naszym przypadku Mariana Wenty SCJ) nadzór sprawuje diecezjalna komisja i wizytator szkolny. Dzięki temu poziom nauczania jest wysoki, nauczyciele codziennie stawiają się w pracy i nie strajkują, a do szkół katolickich nawet rodzice-muzułmanie zapisują swoje dzieci!
Dziękujemy wszystkim Darczyńcom nowopowstałego, drugiego budynku! Jeszcze tylko przed nami budowa małego budynku administracyjnego oraz ogrodzenia i projekt będzie w 100% ukończony 😊. Zapewniamy wszystkich Darczyńców szkoły podstawowej w Colon w Czadzie o modlitwie w Waszych intencjach: zarówno osób pracujących w Sekretariacie Misji Zagranicznych Księży Sercanów w Polsce jak i misjonarzy z Czadu. Bóg zapłać!