W Dniu Świętości Życia zachęcamy do podjęcia adopcji dziecka nienarodzonego w RŚA, która polega na regularnym wsparciu projektu szkoleniowego Bezpieczna Mama kwotą 50 zł przez symboliczne 9 miesięcy. Oto historia bliźniaków Lundi i Mardi, których życie uratował projekt Bezpieczna Mama.
Madeline, matrona pochodząca z grupy etnicznej Pigmejów Aka, przygotowywała się jak wszyscy do podróży w głąb lasu tropikalnego, aby szukać pędraków motyli. W każdej chatce pigmejskiej do wyjścia przygotowywały się kobiety i mężczyźni. Dzieci zbierały liście i termity, aby zrobić zapasy jedzenia. Madeline zauważyła jedną koleżankę, która była w 7. miesiącu ciąży. 40-letnia Beatrice z trudem podniosła bardzo ciężki kosz, który przymocowała paskiem do czoła.
Opowiadając tę historię Madeline mówiła, że od razu zauważyła opuchnięte nogi Beatrice i bardzo duży brzuch jak na 7. miesiąc ciąży. Beatrice się pociła i widać było, że boli ją brzuch. Matrona, aby nie wzbudzać paniki, pomogła poprawić Beatrice koszyk, ustawiła w szeregu jej dzieci, wzięła swoją roczną córkę na ramię i szła zaraz za Beatrice.
Wieczorem, kiedy doszły na miejsce spoczynku, Matrona postanowiła porozmawiać z Beatrice. Miała przy sobie metr krawiecki, którym zmierzyła brzuch ciężarnej. Zrobiła jej też kilka badań, by określić położenie dziecka i wydawało się jej, że czuje więcej niż jedno dziecko... Madeline dała koleżance wszystkie wskazówki odnośnie porodu i postanowiły, że jak tylko wrócą ze zbierania pędraków motyli udadzą się do ośrodka zdrowia, który znajduje się w miejscowości położonej 20 km od miejsca ich zamieszkania.
W ośrodku zdrowia nie ma aparatu do robienia USG. Pracująca tam położna mogła zbadać położenie dziecka jedynie manualnie poprzez chwyty Leopolda, tak jak Madeline. Stwierdziła, że ciąża jest pojedyncza i że nic nie grozi Beatrice pomimo, że kobieta czuła się coraz gorzej. Madeline przez pierwsze dni nie rozumiała dlaczego położna w ośrodku nie pomogła Beatrice, mimo, że stan koleżanki się pogarszał. U Beatrice pojawiły się pierwsze skurcze, a ponieważ to było jej piąte dziecko, Madeline bała się, że kobieta urodzi w trakcie drogi do ośrodka zdrowia – w końcu to aż 20 km drogi, a w wiosce w tym czasie nie było żadnego transportu, nawet motoru.
Madeline przyszła do szałasu Beatrice, przygotowała ciepłą wodę, rękawiczki i czyste narzędzia, a kiedy poród się zaczął odebrała prawidłowo ułożone dziecko. Na szczęście na szkoleniu Bezpieczna Mama uczyła się, że z powodu braku aparatury i narzędzi w czasie odbierania porodu Matrona musi sprawdzić, czy w brzuchu nie ma drugiego dziecka. I tak też się stało. Zaraz po dziewczynce na świat przyszedł jeszcze jej brat. Chłopiec był ułożony pośladkowo, ale Madeline na szkoleniu najbardziej lubiła wykonywać ćwiczenia z nieprawidłowego ułożenia dziecka i bez problemu odebrała poród pośladkowy.
Beatrice traciła dużo krwi, dlatego Madeline zawiązała jej chustę na brzuchu i z pomocą miejscowego misjonarza zawiozła ją do ośrodka zdrowia. Położna, która zobaczyła, że Beatrice jednak urodziła bliźniaki, pochwaliła Madeline za jej reakcję i wiedzę. Bliźniaki otrzymały imiona Lundi i Mardi, czyli Poniedziałek i Wtorek.
Po kilku tygodniach mojej pracy w misyjnym szpitalu w RŚA usłyszałam, że pomoc najmniejszemu z tych naszych braci w samym środku Afryki to tak naprawdę pomoc nam samym. Nigdy nie wiadomo kim stanie się ten mały człowiek – może kiedyś to właśnie on wynajdzie szczepionkę na raka, zostanie biskupem albo po prostu dobrym człowiekiem.
Bohaterowie tego listu są mi bardzo drodzy, bo zderzyłam się z ich troskami i problemami w rzeczywistości. Wiem, że całemu światu nie da się pomóc, ale dla mnie całym światem jest życie tego jednego dziecka, które żyje właśnie dzięki Bezpiecznej Mamie. Dziękuję, że nie przeszliście obojętnie obok tego maleństwa.
Izabela Cywa
koordynator projektu Bezpieczna Mama
Adopcja dziecka nienarodzonego w RŚA
Podejmij „Adopcję dziecka nienarodzonego w RŚA”, która polega na regularnym wsparciu projektu szkoleniowego Bezpieczna Mama w Republice Środkowoafrykańskiej kwotą 50 zł przez symboliczne 9 miesięcy. Równocześnie zachęcamy do codziennej modlitwy dziesiątkiem różańca w intencji dziecka i jego mamy w tym czasie. Po zakończeniu „adopcji” każdemu ze stałych Darczyńców prześlemy specjalny list oraz zdjęcie dziecka, które urodziło się dzięki jego wsparciu.
Osoby, które chcą podjąć się regularnej pomocy, prosimy o wpisanie w tytule przelewu: Adopcja dziecka nienarodzonego w RŚA – deklaracja stała.
W przypadku chęci złożenia jednorazowej ofiary na ten cel prosimy w tytule przelewu napisać: Bezpieczna Mama – ratujemy dzieci nienarodzone w RŚA.