Wojna w Ukrainie trwa. I choć nie budzi w nas już takich emocji jak przed kilkunastoma miesiącami, to wcale nie oznacza, że pomoc za wschodnią granicą przestała być potrzebna. Jest raczej na odwrót - im dłużej toczy się konflikt, tym więcej osób wymaga pomocy.
Kiedy wybuchała pełnoskalowa wojna Rosji z Ukrainą, zadawaliśmy sobie w sekretariacie misji pytanie: jak możemy pomóc? Było dla nas raczej jasne, że nie mamy możliwości logistycznych i osobowych, aby dołączyć do "morza pomocy", które płynęło zimą i wiosną 2022 roku do naszych wschodnich sąsiadów. Raczej byliśmy przekonani, że będziemy bardziej potrzebni, kiedy "kurze opadną".
Pierwszy nasz transport pomocy humanitarnej pojechał do Ukrainy w kwietniu 2022 roku i od tego czasu regularnie wyprawiamy w drogę: żywność, środki higieny osobistej, leki. Natomiast Księża Sercanie na Ukrainie, przy pomocy swoich parafian, tworzą z tych darów paczki, które trafiają na wschód Ukrainy. Na tereny położone blisko frontu, do ludzi, którzy żyją w wielkiej biedzie, którą spowodowała wojna.
Podczas jednego z transportów humanitarnych popsuł się nam wypożyczony bus (więcej informacji o tamtych wydarzeniach TUTAJ). Mieliśmy ogromne szczęście, że awaria nastąpiła 200 metrów od warsztatu samochodowego! Bezpieczeństwo wolontariuszy zaangażowanych w nasze akcje humanitarne traktujemy priorytetowo. Dlatego zdaliśmy sobie sprawę, że musimy postarać się o nowszy i bezpieczniejszy samochód transportowy.
Dzięki pomocy Prokury Misyjnej Księży Sercanów z Niemiec oraz naszych Darczyńców kupiliśmy Mercedesa Sprintera: 2-letnie auto z niedużym przebiegiem. Pracownicy świeccy naszego sekretariatu misji z Lublina zadbali o odpowiednie oznakowanie auta i zajęli się zakupami darów, o które zostaliśmy poproszeni przez sercanów z Ukrainy. Następnie bus przejechał do Rzeszowa, do Fundacji Pro Spe, z którą współpracujemy w dostarczaniu pomocy na Ukrainę.
Jesteśmy ogromnie wdzięczni Darczyńcom, którzy odpowiedzieli na naszą prośbę o wsparcie zakupu samochodu transportowego. Pomoc ofiarom wojny na Ukrainie nadal jest potrzebna. Mówi się, że na Ukrainie zostali tylko starcy i patrioci... I choć to zdanie brzmi nieco dramatycznie, to jest ono niestety bardzo prawdziwe. Dziękujemy Panu Bogu, że tak wiele wspaniałych osób jest wokół nas. Przyjaciół, którzy rozumieją potrzebę pomagania tam, gdzie toczy się wojna, gdzie niewinni doświadczają niesprawiedliwości, gdzie codziennie przelewana jest krew. Dziękujemy!