30 Września Formation
Wspomnienie z "Wakacji z misjami i językami"

Blisko 60 dzieci skorzystało w tym roku z dwóch turnusów kolonii organizowanych przez nasz Sekretariat Misji. Było wesoło, aktywnie, sportowo, pobożnie, ... :-). Czytajcie i oglądajcie, aby przybliżyć sobie atmosferę tych dni.


Organizowane są w ramach działań Sekretariatu Misji Zagranicznych Księży Sercanów. - Na co dzień zajmujemy się pomocą finansową misjonarzom, czyli po prostu zbieramy pieniądze. Prowadząc rekolekcje misyjne, staramy się uświadomić uczestnikom, jakie są realia pracy na placówkach. Próbujemy im ukazywać ten inny świat, który często związany jest z ubóstwem - mówi ks. Piotr Chmielecki SCJ.

Przyjazdy na kolonie to zawsze dobra okazja do zabawy i modlitwy. - Poznaję nowych kolegów, z którymi mogę dobrze spędzić czas - mówi Jakub, który już czwarty rok z rzędu uczestniczy w odpoczynku organizowanym przez księży sercanów.

Zosia na kolonie przyjechała pierwszy raz. - Poznaję realia panujące na misjach i to, jak ważna jest pomoc dla misjonarzy, choćby codzienna modlitwa. Ale też uczę się modlitw po angielsku - "Ojcze nasz", "Zdrowaś, Maryjo" czy Koronki do Miłosierdzia Bożego - uśmiecha się.

Jednak dużą wartością tego wyjazdu są właśnie rozmowy o misjach. - Oglądamy filmy, słuchamy o tym, że tam nie ma wody, nasi rówieśnicy nie mają takich wygód jak my. Muszą pracować, nie mają takich możliwości edukacyjnych. Dowiadujemy się również, jak możemy im pomóc, że wokół są dla nas nieużyteczne rzeczy, które można zbierać, sprzedawać i za pozyskane pieniądze na przykład wywiercić nową studnię w Czadzie - mówi Zosia.

Choćby makulatura, zużyte baterie, drobne monety czy niepotrzebne ubrania... - Myślę, że po powrocie do domu będę się bardziej angażowała w akcje skierowane na potrzeby misjonarzy. Wiem, jak oni wiele robią dla osób, do których wyjeżdżają, że pomagają dzieciom w moim wieku, a ja też mogę im pomóc - tłumaczy.

Za "Gość Niedzielny"
https://olsztyn.gosc.pl/doc/58...