21 Lutego Misje
„Dobre monety”, czyli 243 kg groszy = 4780,60 zł

O efektach zbiórki "Dobrych monet" w diecezji tarnowskiej pisze ksiądz Krzysztof Czermak, wikariusz biskupi ds. misji diecezji tarnowskiej.


W tym nieco dziwnym tytule zawarty jest realny przelicznik „niewiele wartych groszy”. Powiedzenie „grosz do grosza” ma, jak widać, swoje uzasadnienie nie tylko w życiu osób oszczędnych i odrzucających wszelkie marnotrawstwo.

W niedzielę 20 października 2024 roku jako diecezja podjęliśmy kolejną akcję pomocy misjom przez budowanie studni głębinowych. Przedsięwzięcie zostało zorganizowane po raz drugi przy współpracy z Księżmi Sercanami, którzy sfinansowali już dziesiątki studni „wykopanych” przez naszych tarnowskich misjonarzy w Czadzie. Tegoroczna pomoc dotyczyła (podobnie jak w ubiegłym roku) studni, które ma zbudować nasz misjonarz w tym afrykańskim kraju, ksiądz Stanisław Worwa.

Te kilogramy zawarte w tytule to – dla zobrazowania – tylko cztery wiaderka grosików, które dzięki naszym niezawodnym wolontariuszom z Tarnowskiego Wolontariatu Misyjnego: Kamili, Arturowi i Tymkowi, stały się banknotami o konkretnej wartości. Jest za co im dziękować, bo z tym, jak się okazuje wartościowym „żelastwem”, trzeba było jechać dwa razy do Rzeszowa, by w banku stanąć w kolejce, a potem maszynowo to przeliczyć. Przy okazji dziękuję księżom w terenie, którzy przychylili się do mojej prośby i okazując wielką empatię zamienili w sumie kilka ton groszy. Mieli, jak widać, swoje sposoby i pewnie nie unikając usług w banku (podobnie jak nasi wolontariusze) czy podejmując inne działania, doprowadzili do tego, że grosiki stały się grubymi nominałami.


Księża Sercanie, proponując nam współpracę w tym przedsięwzięciu, nazwali je zbiórką „Dobrych monet”. Które monety są dobre? Okazuje się, że wszystkie, również te „niedobre”. Zresztą tak naprawdę to nie tylko o monety chodziło, o banknoty również. Zbieraliśmy więc wszystko co polskie i zagraniczne, co jest w obiegu i co z niego już wyszło. Ci z kolei, którzy jako wolontariusze angażowali się w potrzebną segregację złożonego daru, mogli sobie przypomnieć aluminiowe monety okresu PRL-u i nie tylko.

Pokażmy więc złożone monety w kilogramach. Samych aktualnych w obiegu polskich groszy było ponad 5 ton. Do tego trzeba dodać około 1,5 tony wszystkich innych monet, wśród których królowały dawne złotówki polskie (czyli te monety „niedobre”). Znaczny ciężar tej wagi stanowiły „grosze” euro (eurocenty), czy z tej samej kategorii centy amerykańskie i funty angielskie.

Sprzedażą starych banknotów pochodzących z kilkudziesięciu krajów świata, a zwłaszcza negocjowaniem ich ceny, zajęli się wolontariusze Sekretariatu Misji Zagranicznych Księży Sercanów.

Dzisiaj wiemy, że akcja przyniosła dochód ponad 191 000 złotych. Za same grosze polskie będące w obiegu uzbierała się suma prawie 120 000 złotych.


Poprzednia zbiórka (starych komórek, smartfonów i laptopów) przyniosła dochód 54 370 złotych, który również został przeznaczony na wybudowanie czterech studni w Czadzie, na terenie misji prowadzonej przez księdza Stanisława Worwę. Akcja z października 2024 roku zapewni powstanie około 13 studni, w zależności od technologii ich powstawania i od struktury zaplecza pobierania wody (w Afryce buduje się często tzw. wieże wodne). Generalnie rzecz ujmując „daliśmy czadu”, a tym, którzy w tym uczestniczyli serdecznie gratuluję.

Tym wszystkim, którzy z życzliwością i odpowiedzialnością podeszli do akcji chcę powiedzieć, że przez ten wkład, który obiektywnie materialnie ich nic nie kosztował, przyczynili się do wielkiego daru dla naszych braci w Afryce. By sobie zobrazować wielkość daru, proponuję wyobraźnią przenieść się na czadyjską ziemię i pomyśleć, że z wiadrem na głowie mamy się udać kilkadziesiąt, a może więcej, metrów do zbiornika wodnego, z którego naczerpiemy wody dla całej rodziny, przy czym wcale nie będziemy pewni, że ta woda jest zdatna do picia.

Diecezja tarnowska dzięki jej misjonarzom w Afryce wybudowała już 201 studni głębinowych sfinansowanych przez różne podmioty. Są nimi kolędnicy misyjni i różni ofiarodawcy – w tym Księża Sercanie. Dużą rolę odgrywa fundusz Dzieła Misyjnego Diecezji Tarnowskiej oraz fundusz uzyskany ze sprzedaży makulatury i plastikowych nakrętek. Co do tych ostatnich, pozwolę sobie z radością przypomnieć, że akcja ich gromadzenia ciągle trwa.

ks. Krzysztof Czermak
wikariusz biskupi ds. misji diecezji tarnowskiej

A było to tak...