W Tanzanii powstały dwie studnie! Pierwsza przy szkole sióstr terezjanek w Mbozi, gdzie uczy się 400 dzieci, a druga przy seminarium w Mbeya. To efekt Waszego zaangażowania oraz współpracy z ojcem Adamem Cytrynowskim MAfr, który nadzoruje budowę studni w Tanzanii.
Podekscytowanie i radość na twarzach dzieci, wdzięczność i wzruszenie na twarzach dorosłych – takie emocje towarzyszą patrzeniu na tryskający strumień czystej wody w afrykańskich wioskach. Tym razem mowa tutaj nie o Czadzie, gdzie realizujemy wspólnie z Wami większość projektów budowy studni, ale o Tanzanii.
Studnia, która powstała przy szkole podstawowej sióstr terezjanek w Mbozi to ogromne ułatwienie dla misjonarek i uczących się tam dzieci oraz ich rodzin. Przed wywierceniem studni głębinowej trzy zakonnice codziennie dźwigały wodę z oddalonej o osiem kilometrów stacji benzynowej, aby dostarczyć dzieciom wodę do picia podczas zajęć w szkole. Siostry zgłosiły się do nas po pomoc w budowie studni głębinowej, którą nadzorował ojciec Adam Cytrynowski ze Zgromadzenia Misjonarzy Afryki.
Proces budowy studni w Tanzanii różni się od tego, jaki znamy z Czadu. Jest droższy, wymaga większej wiedzy i ciężkiego sprzętu. Do wiercenia studni potrzebna jest wiertnia umieszczona na samochodzie ciężarowym. Tylko w taki sposób można przebić się przez kamieniste podłoże. Kiedy studnia już powstanie, montuje się odpowiednio dobraną pompę głębinową. Woda często gromadzona jest w tankach, które służą do przechowywania wypompowanej wody. O budowie takich tanków, czyli ostatnim etapie procesu budowy studni przy szkole w Mbozi, poinformowała nas siostra Josephine, misjonarka ze Zgromadzenia Sióstr Świętej Teresy od Dzieciątka Jezus.
Droga Kamilo,
bardzo serdecznie pozdrawiam Ciebie, Twojego szefa i wszystkich Twoich współpracowników! Mam nadzieję, że wszystko u Was w porządku. U mnie wszystko dobrze. Dalej prowadzę zajęcia szkolne i kontynuuję formację religijną.
Stan mojego młodszego brata również się poprawia. Został wypisany ze szpitala i po powrocie do domu bierze tylko niektóre leki. Naprawdę wraca do zdrowia. Jeszcze raz dziękuję Wam, Waszym współpracownikom i wszystkim przyjaciołom za modlitwę. Z pewnością dużo się za niego modliliście, a Wasze modlitwy zrodziły piękne owoce. Niech Bóg ma Was w swojej opiece!
Chciałbym również podzielić się z Wami postępami prac nad wzniesieniem filarów na trzy zbiorniki na wodę. Praca idzie dobrze i posuwa się powoli naprzód. Mam nadzieję, że już niedługo będę mogła podzielić się informacją o jej zakończeniu. Przesyłam Wam zdjęcia z postępów prac. Wszystkie są robione w miejscu zbiorników na wodę. Jak możecie zobaczyć, czasami nawet uczniowie starają się pomagać i podają cegły pracownikom do układania w blokach. Wkrótce zaczniemy budować górne piętra, na których będzie można położyć zbiorniki na wodę. Mam nadzieję, że rozumiesz, co mam na myśli.
Jeszcze raz dziękuję serdecznie za Wasze dobre serca. Niech Bóg Was zawsze błogosławi, a niebiosa ześlą wynagradzanie za to, co robicie dla tych biednych dzieci.
Obfite błogosławieństwo i pozdrowienia dla Was wszystkich!
S. Josephine Mbawala
Dzięki otwartym sercom i hojności Darczyńców Sekretariatu Misji Zagranicznych Księży Sercanów powstała także druga studnia, przy niższym seminarium diecezjalnym w Mbeya (w Mbalizi). Uczą się tam chłopcy w wieku od 12 do 19 lat, którym zależy na połączeniu edukacji z formacją duchową. Aktualnie w szkole z internatem mieszka prawie 300 uczniów. Zapytani, dlaczego chcą być księdzem, spojrzeli na ojca Adama, polskiego misjonarza i odpowiedzieli, że chcą być jak on: „Bycie księdzem daje dużo możliwości. Można działać, tworzyć, ewangelizować”.
Obydwie studnie, w Mbozi i Mbalizi, zapewniają dostęp do czystej wody setkom osób – uczniom szkół, jak i okolicznym mieszkańcom.
Dorota Pośpiech