W Cochabambie w Boliwii siostry sercanki prowadzą dom dziecka Hogar de Niñas San Francisco. Choć dom jest przygotowany na 52 dzieci, obecnie mieszka tu 56 dziewczynek w wieku od 5 do 24 lat, które są sierotami, doświadczyły zaniedbania, przemocy, a nawet molestowania.
Staramy się, aby każde dziecko, które zapuka do naszych drzwi było przyjęte – nawet jeśli jest to kosztem zamknięcia jakiegoś magazynu czy czytelni – przenosimy wtedy książki w inne miejsce i otwieramy następny pokój dla dzieci.
Kiedy dziewczynka trafia do tego sierocińca, pierwszym krokiem jest zapewnienie jej opieki i pomocy psychologicznej. Dziecko z powodu śmierci najbliższych, opuszczenia czy gwałtu jest w totalnej rozsypce, która objawia się depresją, wycofaniem, buntem, agresją. Kultura macho ciągle ma się dobrze w Ameryce Południowej. Dominacja mężczyzn w skrajnej formie prowadzi do tego, że istnieje społeczne przyzwolenie na wykorzystywanie dziewczynek przez ojca czy wujka.
Kultury Keczua czy Ajmara są bardzo wymagające. Niestety dzieci wychowane w tych kulturach są źle traktowane, bite, upokarzane. Dlatego chcemy pokazać młodym dziewczętom, że jest inny wymiar życia. Że można być jedyną żoną i matką, bo w Boliwii jest wiele poligamii. Problemy moralne, dzieci niechciane i porzucone, dzieci molestowane, dziewczęta gwałcone – Boliwia stała się krajem właściwym dla naszej posługi
– tłumaczy siostra Anna Kurysz SSCJ, dyrektor sierocińca w Cochabambie.
Cochabamba to duże miasto w środkowej części kraju, które znajduje się na wysokości ok. 2600 m n.p.m. Klimat wysokogórski sprawia, że warunki życia są trudne, zwłaszcza zimą (od maja do końca sierpnia), kiedy temperatury wahają się od 0˚C rano do 30˚C w ciągu dnia. W Domu dla Dziewcząt Świętego Franciszka nie ma centralnego ogrzewania, a piecyki elektryczne nie są używane ze względu na wysokie rachunki za prąd, dlatego dzieci i siostry często marzną.
Dom dla Dziewcząt św. Franciszka jako dzieło „prywatne” Zgromadzenia Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego nie otrzymuje żadnych państwowych dotacji. Siostry same zapewniają dziewczynkom mieszkanie, wyżywienie, opiekę medyczną, materiały szkolne, edukację, dodatkowe zajęcia wspierające je w trudnościach w nauce. Jedynym źródłem funduszy są środki wypracowane przez zgromadzenie sióstr w Polsce i prywatni darczyńcy.
Jesteśmy pewni, że razem z Wami uda nam się pomóc boliwijskim dziewczynkom, aby mogły na nowo uwierzyć w ludzi. Czekamy na Was i Wasze wielkie serca!
Sieroty z Cochabamby można wesprzeć przelewem na konto bankowe:
Sekretariat Misji Zagranicznych Księży Sercanów
ul. Rakowa 11, 10-185 Olsztyn
Bank BNP 79 1600 1462 1847 3641 5000 0008
tytułem: Adopcja Miłości
lub korzystając z możliwości szybkiego przelewu: