Już od 35 lat Księża Sercanie na Filipinach prowadzą domy formacyjne i parafie. I choć nadal w dużej mierze pracują tam misjonarze, Sercanie cieszą się coraz większą liczbą powołań lokalnych. Obecnie ponad połowa Sercanów na Filipinach to właśnie Filipińczycy.
Przygotowanie do życia kapłańskiego i zakonnego wymaga nie tylko formacji - wiąże się również z podjęciem nauki w szkole wyższej. Ogromnym bólem dla młodych Azjatów jest sytuacja ekonomiczna ich rodzin. Wielu z nich nie może rozpocząć nauki w seminarium, bo ich bliskich nie stać na pokrycie związanych z tym kosztów.
Alan ma 22 lata i po sześciu latach w seminarium to miejsce nazywa domem. Jego powołanie zrodziło się przy ołtarzu w rodzinnej parafii. W ósmej klasie Alan został ministrantem. Rok później był już odpowiedzialny za kaplicę i przygotowywanie ołtarza do Eucharystii. Podczas jego pobytu w seminarium spokój ducha wielokrotnie mąciły mu jednak sprawy związane ze światem, który opuścił. Alan pochodzi z ubogiej rodziny i zdaje sobie sprawę z tego, że jako syn mógłby znacznie wesprzeć rodziców. Jego edukacja w seminarium jest możliwa wyłącznie dzięki pomocy z zewnątrz. To dodatkowo powoduje w nim wewnętrzne rozdarcie między głębokim przeświadczeniem o powołaniu do kapłaństwa a potrzebą pomocy rodzinie.
W seminarium w Cagayan de Oro na wyspie Mindanao oprócz Filipińczyków studiują także klerycy z Wietnamu. Władze tego kraju wciąż mocno ograniczają działalność Kościoła Katolickiego.
Orlando pochodzi z Timoru Wschodniego, kraju niemal w 100% katolickiego. Myśli o powołaniu zrodziły się w jego sercu pod wpływem starszego brata, gdy ten wstąpił do seminarium. I choć brat księdzem nie został, Orlando wytrwale dąży do tego celu. W Timorze Wschodnim mógł wybierać wśród wielu zgromadzeń, ale on szukał czegoś bardzo konkretnego – zgromadzenia szczególnie oddanego adoracji Najświętszego Sakramentu. O Sercanach na Filipinach powiedział mu znajomy ksiądz i w ten sposób Orlando być może zostanie pierwszym Timorczykiem Sercaninem.
Formacja polega nie tylko na zdobywaniu wiedzy teologicznej, ale także na uczeniu się sercańskiego stylu życia i pracy. Ksiądz Franciszek Pupkowski SCJ podkreśla, że nie chodzi jedynie o religijny kult, ale o bliskość z potrzebującymi i odpowiadanie na ich potrzeby. Wspieramy kandydatów na Sercanów na Filipinach poprzez opłacanie im czesnego na Uniwersytecie św. Franciszka Ksawerego, które wynosi 1200 dolarów za semestr.