Ponad 150 dzieci zostało zaproszonych, aby zasiąść w ławkach w nowo wybudowanej szkole. Uczniowie i nauczyciele z Colon w Czadzie zamienili „szałasy” na murowany budynek szkolny.
Radość i świętowanie w Colon, w wiosce zamieszkiwanej przez ok. 1000 osób, trwała długo! 6 stycznia 2020 r. ksiądz proboszcz Marian Wenta SCJ wraz ze współbraćmi sercanami z Kamerunu poświęcili nowy budynek szkolny. Jako pierwsze zmieniły miejsce nauki dzieci z trzech starszych klas. Zasiadły w stalowo-drewnianych ławkach w murowanych pomieszczeniach. Tak „luksusowych” warunków bytowania nie mają nawet we własnych domach…
Czad, państwo w centralnej Afryce, należy do najbiedniejszych krajów świata. Stan finansów publicznych odbija się również na oświacie. Większość szkół w tym kraju powstała w drewnianych bali i materiałowych mat służących za ściany i dach. To oznacza, że lekcje odbywają się tylko w porze suchej, więc dzieci do szkoły chodzą zaledwie przez ok. 5 miesięcy w roku. Czasem na lekcje potrafią wtargnąć pies, koza czy świnia…, bo oczywiście w takich „budynkach” nie ma drzwi.
Niestety nie jest rzadkością sytuacja, że dzieci kończące szkołę podstawową nie potrafią pisać i czytać! Jest tego co najmniej kilka przyczyn: w szkole „szałasowej” trudno jest pisać, bo nie ma ławek (do pisania), dzieci siedzą na murkach powstałych z łatwo dostępnej w Czadzie cegły. Kolejna przeszkoda to domy rodzinne, które są w zasadzie lepiankami – większość Czadyjczyków nie ma w takich domach stołów. Najpoważniejsza przyczyna analfabetyzmu to jednak brak troski państwa i nauczycieli o edukację. Szkoły państwowe mają regularne przerwy w prowadzeniu nauczania z powodu niewypłacania pedagogom pensji. Wystarczy, że spadają ceny ropy naftowej na świecie i to automatycznie oznacza, że nie będzie wypłat dla nauczycieli. Ale zdarzają się też takie sytuacje, że nauczyciel nie pojawia się w pracy z niewyjaśnionych przyczyn ... Na marginesie: ropę naftową w Czadzie wydobywają Chińczycy – więc jest więcej podmiotów między które trzeba dzielić zyski…
Najlepszym antidotum na taki stan rzeczy są katolickie szkoły prywatne. Katolickie – czyli to parafia jest właścicielem budynku. W przypadku naszej szkoły w Colon rodzice byli odpowiedzialni za przygotowanie cegieł na budowę (taki ich wkład własny), a resztę inwestycji sfinansowali Darczyńcy w Polski. A prywatne – to stąd, że pensję nauczycielom wypacają rodzice. Choć ludzie z naszych sercańskich misji są bardzo biedni, to jednak stać ich, aby przeznaczyć na szkołę dla dziecka (w przeliczeniu) 4 zł miesięcznie. W klasie uczy się ok. 50 dzieci, a nauczyciel zarabia 160 zł.
Bardzo, bardzo dziękujemy wszystkim Darczyńcom budowy szkoły podstawowej – pierwszego budynku – w Colon w Czadzie. Bóg zapłać! Niech doczesną nagrodą dla Was będę uśmiechy dzieci, których otworzyliście bramy do lepszego życia w dorosłości.
PS. Różnica w jakości zdjęć bierze się stąd, że zdjęcia z poświęcenia szkoły pochodzą od misjonarza, a te "lepsze" z wizyty ks. Piotr Chmieleckiego SCJ w Colon, już po uroczystym otwarciu placówki edukacyjnej.
PS 2. Trwa akcja zbiórki pieniędzy na drugi budynek (dla 3 młodszych klas) szkoły podstawowej w Colon w Czadzie. Opis projektu i możliwość szybkiego wparcia - kliknij w ten link.