Przez kilkanaście lat dane mi było przeżywać okres Wielkiego Postu, a zwłaszcza Wielkiego Tygodnia, w różnych wspólnotach parafialnych w Republice Południowej Afryki. Oto kilka wspomnień i refleksji nad różnicami w przeżywaniu misteriów paschalnych w afrykańskiej wspólnocie parafialnej.
Po okresie czterdziestodniowego postu znamienna jest atmosfera, która towarzyszy celebracji świętego Triduum Paschalnego, w której mieszają się uczucia smutku (Wielki Piątek) i radości (Wigilia Paschalna i Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego). Urzekająca była różnorodność liturgii, którą w tych dniach odprawialiśmy, a zwłaszcza bogactwo płynące z sakramentów udzielanych po dłuższym okresie Wielkiego Postu, jak chrzest dorosłych i dzieci, bierzmowanie czy sakrament małżeństwa.
Podczas mojej pracy misyjnej przyszło mi przeżywać te momenty m.in. wraz z katolicką wspólnotą w parafii św. Franciszka z Asyżu w Pietermaritzburg w prowincji Kwa-Zulu Natal. Jest to wspólnota zróżnicowana, zarówno pod względem kulturowym, jak i językowym. Stąd też liturgia była odzwierciedleniem tej różnorodności i była sprawowana w dwóch językach – angielskim i isiZulu.
W Wielki Czwartek koncelebrowałem Mszę Krzyżma wraz z arcybiskupem diecezji Durban, kardynałem Wilfriedem Napierem i stu dziesięcioma innymi księżmi w odnowionym kościele katedralnym w Durban. Msza św. była okraszona pięknymi śpiewami chóralnymi w jezyku isiZulu oraz obecnością około trzech tysięcy przedstawicieli wiernych z prawie wszystkich parafii w archidiecezji. Wieczorem już w swojej parafii sprawowałem liturgię wielkoczwartkową z obmywaniem nóg włącznie.
W Wielki Piątek ceremonię rozpoczynała procesja około godziny 12:00 w południe, w której parafianie dźwigając ciężki, drewniany krzyż, uczestniczyli w drodze krzyżowej zakończonej w kościele około godziny 14.30. Procesja szła ulicami parafii i wokół domów mieszkańców i miała do pokonania sześć kilometrów pieszo. Towarzyszyły jej śpiewy oraz medytacje przy każdej stacji drogi krzyżowej. Warto zaznaczyć, że było bardzo słonecznie i gorąco, a temperatura zazwyczaj przekraczała +30 stopni. O godzinie 15.00 rozpoczynały się ceremonie wielkopiątkowe z czytaniem Męki Pańskiej i adoracją krzyża. Był to dzień postu, który w kulturze afrykańskiej traktowany jest bardzo poważnie. Stąd wielu uczestników trwała na modlitwie i poście o chlebie i wodzie przez cały dzień.
Wigilia Paschalna stanowi zawsze uwieńczenie przygotowań katechumenów do przyjęcia do wspólnoty Kościoła. Liturgia światła i słowa, wprowadzała nas w atmosferę tej świętej nocy i otwierała drogę do radosnego świętowania Zmartwychwstania Pańskiego. Sakramenty inicjacji chrześcijańskiej są integralną częścią tych ceremonii. Co roku około dwudziestu spośród tych, którzy przygotowywali się przez prawie dwa lata, było włączonych do wspólnoty Kościoła w sakramencie chrztu, komunii świętej i bierzmowania, które miałem przywilej udzielać na zakończenie ich drogi katechumenalnej. Przez kolejne dni oktawy, aż do Niedzieli Miłosierdzia, nowi członkowie widoczni byli we wspólnocie parafialnej, gdyż zgodnie z chrześcijańską tradycją zakładali białe szaty podczas liturgii. Ceremonie Wigilii Paschalnej kończyły się zazwyczaj około północy.
Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego była kulminacją tych obchodów i gromadziła zawsze duże grono wiernych, nawet tych, którzy często nie uczestniczyli regularnie w niedzielnej Eucharystii. Przeżywanie Zmartwychwstania Pańskiego uczyło nas, że ze spotkania z Chrystusem zmartwychwstałym my sami wychodzimy przemienieni. To spotkanie nie ogranicza się tylko do okresu wielkanocnego, ale trwa nieustannie w sakramentach, których Kościół udziela każdego dnia. W nich zostajemy „posłani” by iść w pokoju i dzielić się tym, co przeżyliśmy i w co wierzymy... W tym duchu w okresie wielkanocnym błogosławiłem również sakrament małżeństwa, gdzie dwoje stawało się jednym ciałem, przyrzekając sobie wierność i uczciwość małżeńską.
Wszystkie te sakramenty były głębokim świadectwem żywotności Kościoła na kontynencie afrykańskim i stanowiły o głębi przemiany jakiej dokonuje w nas Chrystus przez swoją łaskę. To dzięki tej łasce poznajemy i odkrywamy własną tożsamość chrześcijańską i dzielimy się nią z naszymi braćmi i siostrami. Stąd też płynie głębia bliskości z Chrystusem, który jest ciągle obecny w sakramentach. Kościół na kontynencie afrykańskim w sposób bardzo ekspresyjny bierze udział w celebracji tychże sakramentów.
Kościół rzymskokatolicki w RPA przejął elementy bliskie społecznościom i kulturom tego kraju i ubogacił chrześcijańską wiarę, która jak wiemy charakteryzuje się zdolnością adaptacji w rożnych warunkach społecznych i religijnych. W Wielkim Tygodniu wszyscy jednoczą się wokół ołtarza, aby brać udział w przeżywaniu największych dla człowieka wierzącego wydarzeń w historii zbawienia.
W miejskich parafiach, wspólnoty kościelne są często mieszane. Do tej samej wspólnoty należą biali, Afrykańczycy, Mulaci i chrześcijanie pochodzenia hinduskiego. Liturgia zatem posiada elementy wzięte z poszczególnych kultur, które mają charakter integrujący wspólnotę. Można powiedzieć, że jest to taki pluralizm kulturowy i liturgiczny. Tymczasem we wspólnotach typowo misyjnych, afrykańskich, przeważa jednorodność kulturowa. Wśród Afrykańczyków, w liturgii przeważa kolorystyka afrykańska z bogatym śpiewem i dynamiczną akcją, licznymi pieśniami oraz ekspresyjnymi gestami.
ks. Zbigniew Chwaja SCJ
Sekretarz Misji Zagranicznych
Księży Sercanów